piątek, 22 czerwca 2012

Charta non erubescit

Tylko papier się nie rumieni, a czasem chociaż on by mógł.

Pan K. krąży w mojej głowie i chyba tylko tam pozostanie, te oczy....w których tonę...

Gdyby tak mogło być lepiej niż jest. Gdybym mogła poczuć bezpieczeństwo, którego nie mogę zaznać.
Czy to ma tak wyglądać? - Wegetacją nawet nie mogę tego nazwać. Taka czarna otchłań w mej duszy, kompletna pustka. Szukam ale ...czuję się jak ślepiec.

Takie o to słowa, spisałam na kartce wtedy, w tamtym momencie targały mną dziwne emocje: 15,06,2012

" I co?
I wielkie nic.
Gdy chcesz, a nie wiesz jak?
Gdy chcesz, a nie wiesz gdy ktoś chce?
Czy sens jest ruszyć?
Nie, bo za dobrze?
Tak, bo mogło być lepiej?
Nie, bo można stracić to co jest?
Tak, bo można zyskać dużo więcej?
Co począć? W którą stronę iść?
Czego bardziej brak?
Dotyku?
Czegoś innego?
Spór środka?
Tylko gdzie znaleźć ten złoty środek? By było lepiej i dobrze.
...................................................................


Gdy patrzę w te oczy, ginę gdzieś w innym świecie.
Gdyby tak mógł zginąć wraz ze mną.
Potyczki intelektualne jak krzyk rozkoszy mego wnętrza.
Rozbite serca zagubione w szarej rzeczywistości.
Nie wiedzą jak ze sobą dojść do ładu i składu? "

Takie właśnie dziwne to wszystko, rozchwiane.

Książka i muzyka...ten świat jakoś obejmuję ale rzeczywistości ni w ząb.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz